Ok. 14:30 przybyłem do stolicy. od razu zachodzę do hostelu, by zostawić mój bagaż. "Zielone Mazowsze" leży przy ulicy Nowogrodzkiej z tyłu ulicy Marszałkowskiej gdzieś 500 m od Dworca Centralnego. Po lekkiej kąpieli udaję sie do małej restauracyjki azjatyckiej na Al. Jerozolimskich. Tam moge sobie zjeść chiński obiad za 15 zł i wypić piwko. Po obiadku idę w stronę Pl. Konstytucji i Kancelarii Premiera. Potem ulica Belwederską, jakimiś bocznymi, Agrykolą wchodzę do Łazienek. Piękna pogoda sprawiła że mnóstwo tu ludzi. No i pawie. Z Łazienek idę ulicą Rozbrat, ulica Książecą do Nowego Świata. Tam już widac że jest sobota. Mnóstwo imprez. Najpierw trafiam na koncert chopinowski, potem na Dni Kaukazu (degustuje potrawy i wina azerskie, ormiańskie, gruzińskie), wystawę poświęconą historii filmu polskiego aż wreszcie na Festiwal Potraw Regionalnych. Pychotka. Jeszcze po drodze mijam teatry uliczne. Na Krakowskim Przedmiściu, na Straym Mieście i Nowym Świecie turystów od groma. Ale ja mając w perspektywie jutrzejszy poranny wyjazd do Białegostoku i dalej Bielska Podlaskiego idę do hostelu na odpoczynek.